czwartek, 24 września 2009
Brak tytułu = Nic ciekawego się nie dzieje...
... do czasu. Przepraszam, że nic nie piszę, ale mam, razem z pewną bardzo bliską mi osobą, do zrealizowania pewien PLAN, ale jak widzę tą pustkę, czuję, że muszę cokolwiek napisać. Więc piszę. Tylko nie wiem, o czym. Na przykład: nie mam co czytać i poszłam do biblioteki szkolnej, spytałam panią, czy może mi coś polecić, niestety większość książek, które by mi się podobały już przeczytałam. Wreszcie wzięłam "Małe Kobietki" i się... zaczytałam. Do tej pory przeczytałam już ponad pół książki i, z racji tego, że nie mam o czym pisać, polecam ją... Wam. Echhh... Jutro szkoła. Pocieszam się jedną, trochę spaczoną wersją 'cieszenia się' Pollyanny. Po szkole następuje weekend. Weekend trwa AŻ dwa dni. Szkoła trwa tylko pięć dni, a mogłaby trwać cały tydzień (brrr... na samą myśl o tym wielkie, tłuste ciary galopują mi po plecach, tupiąc kopytami ;D). Dobra, dosyć narzekań, życzę dobrej nocy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej Anielko,
OdpowiedzUsuńwrzucaj coś na bloga, bo będę tu zaglądać.
A do poczytania polecam Ewę Nowak,znasz? Pozdrawiam serdecznie :-)
Niestety, nie mogę teraz zbyt wiele wrzucać, bo nie mam co... Wszystko przez szkołę (a na co innego można zwaać winę? :) ) i przez... czytanie (jak się trochę pomęczy panią z biblioteki, to jednak coś uda jej się znaleźć) komputerowanie i koleżankowanie. Ewy Nowak nie znam, ale może poznam :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, szkoła zajmuje za dużo czasu, jak były wakacje miałam cały czas żeby coś zrobić. A teraz większość czasu to nauka ;(
OdpowiedzUsuńA może wyróżnieniem różanym zechcesz się poczęstować u mnie?
OdpowiedzUsuńA jeśli idzie o literaturę, to ... hm, pracuję w bibliotece (choć nie jako bibliotekarz) to zapytam się fachowej siły jutro, czy coś możnaby Ci wartościowego polecić...